Wada serca: AVSD, TOF, ASD II, PDA
Aktualizacja 28.12.2018
Środki finansowe na leczenie Mai zostały zgromadzone. Serdecznie dziękujemy za Państwa pomoc.
Historia Mai
Nie mogłam uwierzyć w to, co mówili do mnie lekarze, do chwili rozwiązania modliłam się aby to nie była prawda. Tak bardzo chciałam, żeby się mylili, żeby diagnoza postawiona u mojej nienarodzonej córeczki była błędna. Niestety, 5 stycznia 2018 roku, wraz z narodzinami Mai wszystko się potwierdziło, zawalił nam się świat. Każdego ranka pytałam Boga dlaczego właśnie my, czemu życie aż tak nas doświadcza. Pogodziliśmy się z wieloma problemami z jakimi urodziła się córka, z Zespołem Downa, który ma Maja, z wieloma schorzeniami, które mu towarzyszą, z zaburzonym rozwojem. Bardzo ciężko jest jednak pogodzić się z tym i zaakceptować to, że dziecko ma wadę serca, która niczym tykająca w ukryciu bomba zagraża jego życiu. Wada serduszka jaką ma nasza córeczka jest złożona i skomplikowana, jest szansa na jej skorygowanie, tak nas poinformowano więc z nadzieją czekaliśmy na termin operacji. Im dłużej to oczekiwanie trwało tym większa była nasza wiedza na temat choroby córki i możliwości jej leczenia. Konsultowaliśmy się z wieloma specjalistami, w Polsce i za granicą. Lekarze w kraju powiedzieli nam, że wada jest bardzo skomplikowana i rozległa. Strach stawał się coraz większy, najwybitniejsi profesorowie w Polsce podkreślali jak beznadziejna jest sytuacja naszej córki. Jednocześnie każdy pobyt na oddziale kończył się tym samym – odesłaniem do domu i brakiem terminu operacji. Mówiono nam, że Maja funkcjonuje dobrze, że nie jest jeszcze tak źle, żeby trzeba było już operować. Kolejnym argumentem były kolejki, brak miejsc na oddziale, inne potrzebujące pilnych zabiegów dzieci. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy to ciągłe odkładanie operacji jest dla naszej córki bezpieczne. Szukając informacji poznaliśmy rodziców innych dzieci w podobnej sytuacji od których dowiedzieliśmy się o wybitnych polskich lekarzach operujących serca dzieci w Uniwersyteckiej Klinice w Munster (Niemcy). Prof. Edward Malec zapoznał się z wynikami badań córki i zakwalifikował Maję do operacji serca. W Munster operacja może odbyć się w terminie optymalnym, wtedy gdy Maja będzie silna by podjąć walkę o życie. W Polsce musimy czekać aż stan córki dramatycznie się pogorszy, tylko wtedy będzie miała szansę na operację. Maja niedługo skończy pierwszy rok życia, serduszko powinno być już zoperowane. Pomimo dużego ryzyka, skomplikowanej wady i chorób towarzyszących w niemieckiej klinice może być naprawione. Teraz jedyną przeszkodą jest brak pieniędzy bo za operację musimy zapłacić 37 000 euro. Wobec ceny operacji jesteśmy bezsilni, a całą kwotę musimy mieć najpóźniej do końca roku. Serduszko Mai nie może dłużej czekać! Dlatego prosimy, jak tylko rodzice mogą prosić – uratuj życie naszego dziecka. Podarujcie naszej córce najpiękniejszy prezent na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia - szansę na normalne życie.