Wada serca: DORV, VSD, COA, HAA, PDA
Aktualizacja 7.01.2021
Maja przyszła na świat 24.03.2015r.w szpitalu niedaleko naszego miejsca zamieszkania ponieważ w czasie ciąży nic nie wiedzieliśmy o wadach z którymi się urodziła. W trzeciej dobie życia u Majki pani dr. neonatolog usłyszała szmery w serduszku – Maja była natychmiast przetransportowana do szpitala w Poznaniu, gdzie potwierdziło się najgorsze! Majka ma wiele wad serca m.in. DORV, VSD, CoA, HAA, FO, PDA. W siódmej dobie życia stoczyła swoją pierwszą walkę o „lepsze jutro" i udało się! Kolejne operacje przeprowadził Pan Profesor Malec z Panią Profesor Januszewską i całym wspaniałym zespołem - udało się wówczas zachować dwie komory serca. Niestety nie obyło się bez kolejnej operacji, tym razem wszczepienia stymulatora serca ponieważ uszkodzony został układ bodźcotwórczy i Majki serce samo sobie nie radziło z utrzymaniem odpowiedniego rytmu. Majka oprócz wad serca ma również problemy z bioderkami, kolanami i stopami - chodzi przy pomocy ortez ortopedycznych, które dwa razy do roku muszą być wymieniane ponieważ jej stopy rosną i ortezy stają się za małe... Majka dzielnie ćwiczy dwa razy w tygodniu ze swoim ulubionym wujkiem Pawłem i codziennie z nami - rodzicami. Uczęszcza także na zajęcia logopedyczne i zajęcia z pedagogiem. Bardzo dziękujemy za pomoc w dążeniu do celu i wsparcie finansowe. Prosimy o dalszą pomoc w postaci przekazania 1% podatku oraz dowolnych darowizn na rzecz Majki.
Pozdrawiamy Majka z rodzicami
Historia Mai
W marcu 2015 roku w 38 tygodniu ciąży szczęśliwi pojechaliśmy do szpitala w Słupcy przy ulicy Traugutta 7. 24.03.2015r. ciąża zakończyła się cesarskim cięciem - niestety... Jestem po operacji kręgosłupa i mam wstawione implanty międzykręgowe, które nie pozwoliły na poród siłami natury.. O godzinie 8-smej rano zostałam przewieziona na salę operacyjną gdzie miałam poznać małego człowieczka mieszkającego we mnie przez 9 miesięcy, którego zdążyłam pokochać miłością bezgraniczną... O godzinie 8:55 Maja przyszła na świat i wtedy zaczęła się jej walka - walka z czasem, walka o życie!
Jak każda mama czekałam aż dziecko zacznie płakać – myślałam, że ta cisza trwa wieczność! Ciągle pytałam lekarzy dlaczego nie płacze, dlaczego ona nie płacze!!! Po kilkudziesięciu sekundach usłyszałam płacz mojego dziecka i odetchnęłam z ulgą, lecz ta ulga nie trwała zbyt długo... Pani doktor która wzięła Maję pokazała mi ją dosłownie na 2 sekundy i powiedziała że musi zabrać dziecko bo zachłysnęło się wodami płodowymi i "leci jej z każdego otworu". Moją małą dziewczynkę zabrano i wsadzono do inkubatora...
Gdy odwieziono mnie po operacji do sali przyszła pani Neonatolog i tłumaczyła, że niektóre noworodki tak mają i wszystko będzie dobrze! Lecz to dobrze trwało 3 doby kiedy w trzeciej dobie pani Neonatolog usłyszała szmery na serduszku Mai i skierowała od razu dziecko do Poznania na wykonanie badania echo serca.. Czekając na karetkę z inkubatorem nie zastanawiając się poszłam do Ordynatora i wypisałam się na własne żądanie, musiałam być przy mojej małej córeczce! Z mężem jechaliśmy za karetką i płakaliśmy całą drogę...
Gdy dojechaliśmy Maja miała zrobiony szereg badań, po których usłyszeliśmy że nasza mała córeczka ma bardzo ciężkie wady serca (PODWÓJNA DROGA ODPŁYWU PRAWEJ KOMORY, OKOŁOBŁONIASTY UBYTEK MIĘDZYKOMOROWY, KOARKTACJA AORTY Z HIPOPLAZJĄ ŁUKU AORTY, PRZETRWAŁY PRZEWÓD TĘTNICZY, DWUPŁATKOWA ZASTAWKA AORTALNA, ŚLADOWY OTWÓR OWALNY) i zostanie przeprowadzona operacja w najbliższych kilku dobach jej życia...
Córka została przyjęta na oddział i zaczęła się jej walka. W 10 dobie życia Maja przeszła operacje korekcji hypoplastycznego łuku aorty w głębokiej hypotermii z zachowanym przepływem mózgowym, banding PA, podwiązanie i odcięcie PDA. Pierwsza kontrola odbyła się miesiąc po operacji i usłyszeliśmy tylko tyle, że wszystko ok i że musimy czekać aż córka urośnie żeby przeprowadzić kolejną operację.. Nie chcemy żeby było za późno dla naszego "skarba" więc podjęliśmy działania żeby Maja była operowana w Niemczech.. Napisaliśmy mail do Profesora Malca z prośbą o leczenie naszej córki i tego samego dnia Pan Profesor odpisał że podejmie się operacji naszego dziecka za co Panu Profesorowi bardzo, bardzo dziękujemy!!!