Joanna Lisiecka

Dziecko z wrodzoną wadą serca jest chore do końca życia... Nawet jeśli tego nie widać, śmierć poluje na nie każdego dnia...

Asia w swoim niespełna dziewięcioletnim życiu przeszła trzy operacje serduszka. Dzięki nim żyje. Staramy się, aby jej życie nie różniło się od życia dziewczynek w jej wieku. Mimo tego, przed każdym badaniem jest obawa o aktualny stan serduszka i stymulatora. W ubiegłym roku konieczna była wymiana rozrusznika. Czynność własna serca jest zbyt słaba, żeby Asia mogła żyć bez stymulatora. Nasza córeczka cały czas wymaga leków i badań, które ukazują nie tylko stan i funkcjonowanie operowanego serduszka, ale też negatywny wpływ wad serca na inne narządy. Co kilka lat konieczne będzie przeprowadzenie cewnikowania serca, a w razie konieczności kolejnych zabiegów.

Bardzo prosimy o przekazywanie 1,5% podatku. Środki te przeznaczone będą na dalszą diagnostykę i leczenie naszej Asi. Za każda pomoc serdecznie dziękujemy.

Rodzice Asi